Naukowe spojrzenie na utopię wegan.

Zacznę dziś nietypowo – cytatem. Charles Bukowski mimo, że był nałogowym alkoholikiem to mógł pochwalić się bardzo celnym i pozbawionym iluzji spojrzeniem na rzeczywistość. Dla dzisiejszych rozważań pozwolę sobie wykorzystać jeden z jego tekstów. Od razu wspomnę, że wszelkie teksty deprecjonujące go ze względu na tak zwaną opinię społeczną mam gdzieś. Błąd logiczny zwany argumentum ad verecundiam jest tak powszechnie wykorzystywany przez tłuszczę do wyklepywania rzeczywistości, że nie ma większego sensu zawracać sobie tym głowy. Jest to moja trzecia krucjata zakończona rozjechaniem argumentów wegan na ich własnym forum. Większość adwersarzy reagowała na zasadzie haha, hihi, nawet ci posiadający głębszą wiedzę w zakresie biologii polegli, bo najpierw próbowali mnie ośmieszyć, a kiedy odwróciłem sytuacje okazało się, że mają dość wąskie widzenie rzeczywistości, które jest charakterystyczne dla homo sapiens w XXI wieku.

Wszędzie panuje chaos. Ludzie po prostu rzucają się na wszystko w zasięgu ręki: komunizm, zdrową żywność, zen, surfing, balet, hipnozę, terapię grupową, orgie, rowery, zioła, katolicyzm, podnoszenie ciężarów, podróże, ucieczkę od rzeczywistości, wegetarianizm, Indie, malarstwo, rzeźbę, pisanie, komponowanie, dyrygenturę, wyprawy z plecakiem, jogę, kopulację, hazard, alkoholizm, wędrówki bez celu, mrożony jogurt, Beethovena, Bacha, Buddę, Chrystusa, transcendentalną medytację, heroinę, sok z marchwi, próby samobójstwa, szyte na miarę garnitury, podróże odrzutowcem do Nowego Jorku, dokądkolwiek… Te fascynacje zmieniają się nieustannie, mijają, ulatują bez śladu. Ludzie po prostu muszą znaleźć sobie jakieś zajęcia w oczekiwaniu na śmierć. To chyba dobrze, że istnieje jakiś wybór.” Czytaj dalej „Naukowe spojrzenie na utopię wegan.”

Ludzie rzucają się na wszystko…

…jak pisał Bukowski, a tymczasem rację ma mój znajomy Adam, który na swej witrynie napisał, że to właśnie TY jesteś kaprysem natury. Trudno lepiej wyrazić się o fakcie powstania na skutek ewolucji, ludzkiej świadomości. Okazało się nie pierwszy raz, że to co może dać przewagę nad innymi gatunkami, może być również kołkiem osinowym dla całej populacji. Czy to źle? Nie, bo dobro i zło to wyłącznie określenia zachowań zależnych od percepcji. Czy to ma znaczenie? Nie, bo to wszystko nie ma głębszego sensu. Czy możemy się jakoś temu sprzeciwić? Możemy, ale znaczenie owego protestu będzie symboliczne. Czemu? Bowiem nie istnieje żadna inteligentna siła sprawcza, która spowodowała, że samolubne geny ukształtowały z cząstek elementarnych nas, mieniących się w swej megalomanii królami ziemi, tej ziemi. Gdyby chociaż był jakiś bóg, jakiś patafian, który to wymyślił, można by spróbować napluć mu w twarz (o ile takową ma), albo podpalić się jak Pan Siwiec w ramach protestu, a tymczasem to zwykłe zrządzenie losu powodujące, że stała Plancka ma taką a nie inną wartość sprawiła, że uczestniczymy w tym wątpliwym show.

Czytaj dalej „Ludzie rzucają się na wszystko…”

Rafał Skonecki