Goodbye Gierek

Tytuł wpisu pewnie niewiele powie moim nielicznym czytelnikom ale wiąże się on nie tylko z książką, którą kupiłem za rekomendacją Minervy ale także z okresem w historii Polski kiedy dane mi było pierwszy raz w życiu dojrzeć zniewalające piękno tego świata. Autor czyli Marcin Wojdak prowadzi podobno jakiś poczytny fan-page na FB ale ja na niego nie wpadłem za to przeczytałem post wspomnianej Minervy o mozaice w ośrodku wypoczynkowym Solaris w Dźwirzynie, w którym miałem przyjemność bywać w latach osiemdziesiątych a który już nota bene nie istnieje (mam z niego liczne pamiątki zbierane pieczołowicie w morzu gruzów, gdy był już wyłącznie wspomnieniem). Oczywiście natychmiast zaproponowałem autorce recenzji zobaczenie nadal istniejącej i przepięknej mozaiki w moim ukochanym miasteczku 🙂 Nie wiem jak długo się ostanie ale miejsce, schodki, barierka powodują, że lubię sobie tam postać i gdybym palił papierosy to największą przyjemnością byłoby posiedzenie na schodkach z widokiem na wspomnianą mozaikę i zaciąganie się raz po raz dymem z Caro. BTW, kto pali Caro ten umrze staro, podobno. xD Czytaj dalej „Goodbye Gierek”

Daniel Bloom i Piotr Metz.

Zawsze kiedy mam napisać coś o artyście, którego naprawdę podziwiam łapię się na tym, że ciężko mi poskładać słowa w taki sposób, że byłbym z tego co powstało do końca zadowolony. Tu pomaga trochę Daniel Bloom, czyli chyba najbardziej niedoceniony kompozytor muzyki filmowej i elektronicznej na świecie, mówiąc w czasie rozmowy, że niedoskonałość jest elementem naszego życia i często to co pierwsze i niedoskonałe jest lepsze niż to co przemyślane i wypieszczone, więc tego może się trzymajmy 🙂

Czytaj dalej „Daniel Bloom i Piotr Metz.”

Bunt beta orbiterów.

Media społecznościowe sprawiły, że każda nawet przeciętna kobieta jest w stanie romantycznie zakochać się tylko w wąskiej populacji mężczyzn, oczywiście tych najbardziej atrakcyjnych fizycznie i zasobnych. Jasnym jest, że tych Top10 nie starczy dla każdej, stąd frustracja, chamstwo, ekstremalne sukotarcze i potwierdzanie własnej atrakcyjności w postaci budowania kręgu beta orbiterów, czyli facetów, którzy kobiety nie pociągają ale mają potencjał z powodu zasobów, którymi chcą się podzielić. Zasoby to nie tylko pieniądze czy majątek ale także czas, wsparcie, gotowość do bycia na każde wezwanie. Każda w miarę atrakcyjna kobieta ma w swoim kręgu, jednego, dwóch Alfa z którymi w każdej chwili jest gotowa na związek, kilku Beta, którzy służą do podbijania ego i bycia w pogotowiu, są także Gamma, tych jest najwięcej ale oni zasługują od czasu do czasu na krótką odpowiedź na ich sążniste listy, bo jak już trzeba np ją gdzie podrzucić autem to tylko Beta. xD

Czytaj dalej „Bunt beta orbiterów.”

Sezon kajakowy otwarty :)

Jako że organicznie nie znoszę tłumów to długi weekend majowy jest jednym z niewielu, jakie spędzam w Warszawie. Doświadczenie nie zawiodło, pusta stolica jest pięknym miejscem do życia. Pogoda dopisała więc postanowiłem spłynąć sobie Świdrem z Otwocka do Wisły i dalej do Warszawy. Jak postanowiłem, tak zrobiłem. Nie obyło się bez przygód, już po dotarciu w okolice plaży miejskiej w Otwocku okazało się, że zabrałem wszystkie graty poza pompką do Seawave-a xD Już miałem porzucić myśl, aby płynąć ale po chwili zastanowienia zapakowaliśmy się w samochód i jechane z powrotem. Przy drugim podejściu obeszło się bez niespodzianek, po pół godzinie zwodowałem kajak ciesząc się jak dziecko. Czytaj dalej „Sezon kajakowy otwarty :)”

Dziewczynka z hotelu Excelsior.

Dystopicznego kina ciąg dalszy, właśnie 35mm.online przypomniało bardzo dobrą interpretację opowiadania Eustachego Rylskiego o tym samym tytule. Obraz ten mimo paru niedociągnięć typu podłożenie głosu Anny Dymnej do gry debiutującej w głównej roli Natalii Kopczyńskiej jest jak dla mnie fenomenem, który pierwszy raz oglądałem z otwartą buzią w połowie lat dziewięćdziesiątych. Oczywiście film zbiera mierne oceny, szczególnie od osób mało wrażliwych, które albo nie rozumieją przekazu albo oczekują czegoś innego. Najśmieszniejsze jest to, że na wielu forach związanych z literaturą Rylskiemu zarzuca się, że opowiadanie to jest gloryfikacją pedofili, no bo przecież każda karyna i każdy cep musi sobie dopowiedzieć, że fascynacja starego człowieka i młodziutkiej dziewczyny musi być zawsze podszyta seksualnością. Zresztą komentujący często nie zdają sobie sprawy, że de facto cała historia się Janowi wyłącznie przyśniła i niekoniecznie musiała zdarzyć się w rzeczywistości. Dodajmy kapitalną muzykę Preisnera i mamy dopełnienie całości. Czytaj dalej „Dziewczynka z hotelu Excelsior.”