Ostrzegam, że będę spojler-ował i nikt mnie przed tym nie powstrzyma 🙂 Zaleta posiadania własnego serwera, gdzie nie muszę się martwić o cenzurę. Otóż chyba większość się domyśli o czym zacz będzie ten wpis. Dodam, że obejrzałem to ze względu na Demi Moore, która zagrała fenomenalnie ale jednocześnie została źle dobrana jako odtwórczyni głównej roli, bowiem kobiety z jej genotypem trafiają w ścianę dopiero koło sześćdziesiątki, w wieku pięćdziesięciu lat są nadal na tyle atrakcyjne, że stać je na testowanie młodszych alfa i zabawę życiem. Oczywiście ten schemat dotyczy małego promila populacji, reszta spotyka się ze ścianą dużo wcześniej, te najbardziej pechowe w loterii genetycznej już w okolicy trzydziestki, ale nie o tym. Chciałem napisać, że głównym bohaterem filmu, który recenzuję nie jest Elizabeth Sparkle ani jej młodsze wcielenie, czyli Sue tylko…Fred, szkolny kolega, w którego epizodyczną rolę wcielił się Edward Hamilton-Clarck. Dlaczego? Zapraszam! Czytaj dalej „Substancja, czyli kiedy główny bohater jest epizodyczny.”
Może pora z tym skończyć?
Nigdy nie byłem zwolennikiem Netflixa, czasem coś obejrzałem, szczególnie jeśli znajomy mnie odwiedził i proponował skorzystanie z jego konta w ramach wieczornej socjalizacji 😉 Co prawda recenzowałem kiedyś jeden genialny film z tej platformy a mianowicie “Nie patrz w górę” ale większość produkcji tam nie pociąga mnie na tyle żebym się nad nimi rozwodził. Może pora z tym skończyć? Heh, tak mnie rąbnął ten obraz, że natychmiast zacząłem szukać wszystkiego co z nim związane w sieci i wpadłem na dwie kapitalne recenzje, jedna dwójki młodych ludzi z kanału Drugi Seans (mocno spojlerują) oraz człowieka bliższego memu pokoleniu i sąsiada z nad morza, czyli Tomasza Raczka. Uprzedzam – film powali nawet za pierwszym razem, jeśli tylko jesteś rozbudzony emocjonalnie choć deczko więcej niż przeciętna, za to na pewno nie da się tego obrazu ogarnąć w całości i przedstawić samemu sobie spójnej wizji tego, co tam się wydarzyło po jednej projekcji! Skomplikowanie Lyncha to przedszkole przy tym co pokazał Kaufman dlatego….kupiłem właśnie książkę na podstawie której film został nakręcony 🙂 Będę wracał do niego jeszcze nie raz bo jest po prostu genialny!
Czytaj dalej „Może pora z tym skończyć?”
Prawdziwy ból.
Albo jak kto woli A Real Pain to nowy i drugi film reżyserowany przez mało znanego w Polsce Jessego Eisenberga, wybrałem się w ramach kina konesera do mojego ulubionego miejsca, gdzie zawsze oglądam takie rzeczy, czyli kina Śnieżka w mojej ukochanej Rabce. Film zrobił na mnie bardzo duże wrażenie, ale zanim podzielę się swoimi przemyśleniami napiszę o czymś, co zawsze powoduje moje wzburzenie a mianowicie komentarze na filmweb-ie młotków typu stracony czas i pieniądze. Ludzie, do qrwy nędzy, jeśli wasza percepcja rzeczywistości jest na poziomie psa, to nie chadzajcie do kin na takie filmy, tylko wybierzcie coś lżejszego i bawcie się dobrze, ale nie denerwujcie ludzi swoimi płytkimi tekstami. Dzięki i sorki ale szlag mnie trafia patrząc na coś takiego… Czytaj dalej „Prawdziwy ból.”
Nie patrz w górę.
Długo milczałem, więc w tej odsłonie mojej historii zebrało się sporo zaległości. Możne na rozruch spróbuję podjąć się napisania jeszcze jednej recenzji a mianowicie filmu wyprodukowanego przez Netflix a zatytułowanego “Nie patrz w górę”. Mam z nim trochę kłopot, bo można by go streścić jednym zdaniem – świetnie ukazany debilizm współczesności. No ale czy na pewno to właśnie współczesność jest debilna, czy to tylko masowy dostęp do sieci sprawił, że król stał się nagi i nagle jako ludzie myślący zdaliśmy sobie z tego sprawę? Nie wiem jak długo, ale jeśli ktoś nie widział tego obrazu, to niech zajrzy na CDA, póki co jest dostępny i to w wysokiej jakości.
Czytaj dalej „Nie patrz w górę.”
Sonata.
Dzisiejszy wpis będzie traktował o filmie, który oficjalnie jeszcze się nie ukazał, a który miałem przyjemność zobaczyć w moim ukochanym kinie. Sonata to znakomity obraz bazujący na autentycznych wydarzeniach i postaciach. Bohaterem filmu jest młody człowiek, który na skutek wrodzonych problemów zdrowotnych boryka się z trudnościami życia w zamkniętym we własnej głowie świecie. Wspomnianym człowiekiem jest rodowity góral – Grzegorz Płonka. Zapraszam do zapoznania się z odczuciami jakie targały mną w czasie projekcji połączonej z mini recitalem głównego bohatera. Od kilku lat żaden film tak mocno mną nie wstrząsnął.