Jak wiemy tak zwane prawa autorskie i pokrewne to znakomity sposób na nabijanie kabzy wytwórniom płytowym i ich menago. Oczywiście twórcom też coś tam skapnie. Od zawsze byłem sceptycznie nastawiony do tematu, bowiem pewne rzeczy są po prostu niemierzalne. Przepraszam za brutalne podejście, ale jeśli uważasz, że ktoś cię okrada słuchając muzyki którą tworzysz to porzuć to zajęcie i zacznij żyć z murarki, hydrauliki albo zostań kierowcą Ubera 🙂 Nowomowa jest taka, że jak coś cię mierzi to porzuć temat i przerzuć się na inny. Tak? No jasne, że tak. Okazuje się, że nie tylko mnie wkoorwia trzepanie kasy na ludziach, którzy za rozsądne pieniądze chcą dostać coś co jest niemierzalne. Do takiego wniosku doszli Noah Rubin (programista) i Damien Riehl (prawnik). Pierwszy wygenerował bazując na algorytmach WSZYSTKIE możliwe kombinacje dźwięków jakie mogą powstać w procesie tworzenia muzyki a drugi…opublikował wszystkie utwory na licencji Creative Commons Zero, która przewiduje zrzeczenie się praw autorskich. 🙂
Pozamiatane! 😛 Czytaj dalej „Kamyczek do deterministycznego ogródka.”