Dlaczego w ogóle coś istnieje?

Nie do końca zgadzam się z tym co mówi dr. Chwedeńczuk, będący zwolennikiem kopenhaskiej interpretacji fizyki kwantowej, która w uproszczeniu mówi, że nie da się zmierzyć położenia cząstki gdyż sam pomiar spowoduje zniekształcenie jej położenia. Uważam, że Teoria de Broglie’a-Bohma w sposób intuicyjnie bliższy obserwacjom rzeczywistości odpowiada realiom tego co nas otacza. Z drugiej strony nie czuję się zupełnie na siłach, aby polemizować na tym poziomie z tym tematem. Podcast polecam bo jest bardzo ciekawy oraz zrealizowany “ludzkim” językiem, który nawet laik jest w stanie przyswoić, zrozumieć i przemyśleć.

Chaos w “wymiarze dwóch metrów”, o którym wspominają panowie w podcaście może być jednie pozorny.

Czytaj dalej „Dlaczego w ogóle coś istnieje?”

Kino i książka czynią straszliwe spustoszenie…

Dziś będzie grubo…

Kiedy ludzie słyszą, że Beks upajał się oglądaniem Bondów mają przed oczyma prymitywa, który przedkłada tandetny obraz nad realizm świata, który nas otacza. Żaden z randomowych konsumentów rzeczywistości nie pomyśli, że taka postawa jest efektem kompletnego zrozumienia rzeczywistości oraz świadomego pojęcia bezsensu, braku wpływu na otoczenie, konieczności maszerowania tunelem narzuconym przez bezduszną naturę, wreszcie totalnego unicestwienia, które w finale stanie się udziałem każdego z nas. To wszystko trwa do czasu….Spotkałem wczoraj znajomego, który swego czasu fiskalizował mi firmę. Chłop zawsze był chudy jak patyk, ale to co ujrzałem pod cmentarzem (byłem odwiedzić bliskich) przeraziło mnie do cna. Muzułmanin z Oświęcimia.  Co się stało, pytam? A zmarła Grażyna, zostałem z dziećmi sam. Pierwszy raz poczułem oddech śmierci…Okej a rodzice żyją? No żyją, nikt mi nie umarł jeszcze….No to masz farta chłopie, bo ja poza dziećmi pochowałem już wszystkich. Dopiero teraz możesz poczuć namiastkę tego co ja czułem i czuję. Dziś jestem kawałkiem tępej skały, w której pali się gdzieś w głębi mała, czerwona, pulsująca lampka przypominająca od czasu do czasu kim byłem gdy pierwszy raz ujrzałem zniewalające piękno tego świata.

Czytaj dalej „Kino i książka czynią straszliwe spustoszenie…”

Mniejsze niebo.

Kiedy wpiszecie w wyszukiwarkę “mniejsze niebo” to pierwszy link przeniesie Was najprawdopodobniej do Wikipedii zawierającej opis znakomitego filmu w reżyserii Janusza Morgensterna, z życiową moim zdaniem rolą Romana Wilhelmi, drugi zaś link na liście przekieruje do mojego bloga. To oczywiście zupełny przypadek. 😉 Fabułę filmu można bez problemu znaleźć w sieci, choćby na Filmweb-ie więc nie będę się tu o niej rozpisywał, nie mniej jednak treść scenariusza oparta o powieść Johna Wayn’a mocno wiąże się z tematem, który chciałbym w niniejszym wpisie poruszyć. Zacznijmy może cytatem, słowami człowieka “sukcesu”, który wspiął się na sam szczyt lemingowej piramidy po to tylko, aby odkryć prawdę o życiu a następnie umrzeć.

„Im bardziej dojrzewamy, tym bardziej mądrzejemy i stopniowo zaczynamy rozumieć, że zegarek, który kosztuje 30$ i zegarek, który kosztuje 300$, pokazuje ten sam czas.”

Steve Jobs Czytaj dalej „Mniejsze niebo.”

Rafał Skonecki