Cztery z tysiąca.

Ostatnia eksplozja lata w tę zimową wiosnę popchnęła mnie mocno w góry. Jedna z moich miejscówek daje mi doskonałą bazę wypadową w Gorce, Beskid Wyspowy, Żywiecki i Tatry. Cztery z tysiąca to także tytuł znakomitej książki profesora Wojciecha Borzobohatego traktującej o leśnych ludziach, takich co biegli przez las dziesięć kilometrów z pełnym oporządzeniem, aby pomóc sąsiadom. Cztery z tysiąca to także Julo czyli męski blues jak śpiewał niezapomniany Andrzej Zaucha. Cztery z tysiąca to także cztery szczyty, które zaliczyłem dzień po dniu napawając się słońcem, słuchając śpiewu ptaków, obserwując przyrodę a także trochę wspominając, ale tylko ociupinkę 😉 Generalnie idziemy do przodu, pod górę, po kamieniach, leśnych duktach i dolinach. Bo kluczem jest nie cel a droga.

Czytaj dalej „Cztery z tysiąca.”

Rafał Skonecki