Statkiem po trawie.

Od jakiegoś czasu nie znoszę codziennej jazdy samochodem. Owszem, zabawa na torze np w Jastrzębiu to co innego, ale użerania się z tłumem na trasach mam stanowczo dość. Korzystając z faktu, że nasze kochane koleje oferują coraz lepsze możliwości transportu dla rowerów  organizuję sobie nieco dłuższe wycieczki vide ostatnio opisana pod szumnym tytułem Dwa Brzegi. W ten weekend wykonałem czysty spontan, co nie było proste bowiem większość miejsc w pociągach jest w ostatniej chwili…niedostępna. Wiem, nie tylko ja mam dość blachy z jednoczesną chęcią dotykania natury. W piątek zacząłem zastanawiać się co z weekendem i wówczas przypomniałem sobie, że zawsze chciałem odwiedzić….Kanał Elbląski i przepłynąć, czy też przejechać się statkiem przeciąganym po torach za pomocą lin. Jakoś do tej pory nie było okazji dotknąć blisko tego fenomenu XIX wiecznej techniki aż do minionej niedzieli. A warto, bo wrażenia wyjątkowe! Rozważałem różne możliwości dostania się do Pochylni Buczyniec. Co prawda kanał bierze swój początek w Ostródzie i świetnie nadaje się na spływ kajakiem aż do Bałtyku (plan na lato!) ale to właśnie przy wspomnianej pochylni mieści się punkt początkowy rejsu zwanego Szlakiem Starych Pochylni organizowanego przez pasjonatów czyli właścicieli “Bursztyna” (ciekawa jest historia powstania jednostki) – zainteresowanym polecam stronę:

Statkiem po trawie


Czytaj dalej „Statkiem po trawie.”

Rafał Skonecki