Obrazy w mojej głowie.

Szukam osoby zajmującej się malarstwem (może być student ASP) , która namaluje wg moich wskazówek obraz. Na pierwszym planie będzie moja twarz w hełmie z pacyfą na przodzie, ze szczoteczką i pojemnikiem na płyn z jednej strony, paczką fajek z drugiej. Będę miał ogromnie przerażone oczy. W tle będzie tor kolejowy z płonącym budynkiem stacji, a w dalszej perspektywie miasteczko ogarnięte ogniem, z ludźmi biegającymi w bezładzie i trzymającymi się z przerażenia za głowy o twarzach postaci z Krzyku Muncha. Na górze A-10 Thunderbolt również z pacyfą. Aha… Na szyi musi być widać taśmę z nabojami. Kluczowe jest przerażenie na mojej twarzy (oczy coś jak plakat z full metal jacket, czy Pluton, Ofiary Wojny, trochę przerażenia i rezygnacji jednocześnie). Obraz ze zdjęć, jakie dostarczę (zarówno twarz w hełmie jak i reszta) trzeba to tylko spiąć w jedno. Rozważam też grafikę komputerową, ale to musiałby być naprawdę full profeska bo sam się trochę bawię i nie wychodzi mi to tak jak bym chciał.

 

Na ziemi ognia i lodu cz. 4

Kemping w Vík í Mýrdal okazał się całkiem przyzwoity, ale bez żalu rozstaliśmy się z tym miejscem. W miejscowym barze spotkaliśmy pracujących tam rodaków, którzy zresztą wystawili nas na mukę mówiąc, że miejscowy sklep jest czynny od 14 do 18. Okazało się, że od 10 do 21 🙂
 
Startujemy znów jedynką w kierunku Höfn, które zowie się islandzkim królestwem lobsterów i wszelkiej maści frutti di mare. Po drodze oczywiści łapczywie konsumujemy lokalny krajobraz i atrakcje, które co krok oznaczone są przy pomocy czytelnych znaków drogowych. Na pierwszy ogień idzie Hjörleifshöfði – historyczne wzniesienie, otoczone czarnymi plażami i przeszyte licznymi grotami i jaskiniami. Jako, że droga zamienia się w grząski pył wulkaniczny, zapinamy 4×4 i wariujemy nieco po plaży topiąc niemal Nissana przy okazji. 😉 Bywało gorzej a IcePol nie robi problemu – sam widziałem innego Terrano wyciąganego ciągnikiem ze środka rwącej, górskiej rzeki.

Czytaj dalej „Na ziemi ognia i lodu cz. 4”

Rafał Skonecki