Sam sobie przynieś słońce.

„Czułem się tak, jakbym miał dziurę pośrodku piersi. Wszystko, czym jestem i czym kiedykolwiek byłem, sączyło się przez nią, aż nie zostało nic. Zostałem wydrążony, zupełnie pusty. Żaden mój uśmiech, ani dobry uczynek nie wypłynie już ze mnie; będę robił wszystko z obowiązku, a nie z miłości. Światowe konflikty toczą się dalej, odległe i nierzeczywiste; odtąd nie mam już w nich swego udziału. Ożywia mnie tylko chore poczucie obowiązku, bo cała miłość uleciała.”

Steph Swainston

Rafał Skonecki