“Jeśli chodzi o mnie, to brakuje ci jedynie mnie, jako kolejnego trupa w twojej szafie. Kolejnego trupa przykrytego damskimi majtkami i rajstopami, który trafi na wierzchołek twojej jebanej góry lodowej. Śmierdzisz całą stertą cholernych trupów!
Chwytasz niewinność w swoje czyste, silne dłonie i tniesz ją finezyjnie w bestialski sposób na najmniejsze kawałki! A potrafisz dużo. Bardzo dużo. Bawisz się ofiarą, aż ta się wykrwawi, spojrzy ci z miłością w oczy i zdechnie. Jesteś śmiercią!”
Adam DeLoewe
A teraz ode mnie, jeśli autor pozwoli…
Jedyne co cię wqrwia na maksa to fakt, że nie leżę w zbiorowej mogile z resztą trupów tylko wstałem, otrzepałem się i żyję. Żyję pełnią życia i wiem, że to jedyna rzecz, która powoduje, że wciąż dybasz na mnie ze strzykawką trucizny, która krąży w tobie zamiast krwi. Czuję żal i wstyd. Żal tych wszystkich biednych chłopców i mężczyzn udupionych bez cna w tobie, którzy latami żyją łudząc się, że może jeszcze raz, lub dwa będzie dane im poczuć ten smak modliszki wlewającej cudowny nektar żądłem pożadania w żyjące serce faceta, tylko po to by znieczulić właściwy jad idący zaraz za nim i paraliżujący życie. Wstyd za to, że można tak nisko upaść jako człowiek – nie kobieta, tylko człowiek. Zbyt wiele takich jak ty przeszło tędy, abym się nie udopornił. Czasem tylko jeszcze mam ochotę pójść do nich wszystkich i wezwać ich jak trupy bez życia do powstania z grobów, które siejesz po całej ziemi. Wstańcie i spójrzcie w słońce! Mam szczepionkę na modliszki i chcę się nią z Wami podzielić! Powstań o chłopaku z Holandii, powstań muzyku rockowy, powstań prawniku, dziennikarzu i TY biedny piewco turniejów rycerskich! Obudźcie sie, zrzućcie jarzmo i kochajcie świat, bo wasz ból jest moim bólem. No a teraz jedziemy polatać Ferrari
PS: Na dziś dodam jeszcze o Ty sprzedawco telefonów komórkowych, alkoholiku ze szczytów uniesień no i w końcu Hindusie, który jeszcze nie wie, że dotknął uścisku śmierci. 🙂