Co łączy czerwone skarpetki z poczuciem wartości? Otóż wszystko zależy od konfigu. Większość atrakcyjnych fizycznie kobiet ma ekstremalnie niskie poczucie wartości spowodowane…faktem, że pociągają je troglodyci. Sprawa jest powszechna, bo dla nas również bardziej liczy się zgrabna pupa, odpowiedni biust i wcięcie. Są też fetysze twarzy, tacy jak ja, gdzie reszta ma mniejsze, bądź marginalne znaczenie. Różnica polega na tym, że nasze, męskie umiłowanie piękna jest umocowane w emocjonalnej części mózgu, związanej z wrażliwością na odpowiedni obraz, zaś u kobiet ściśle z prokreacją. Stąd też mężczyźni są traktowani przez kobiety instrumentalnie, jako dawcy genów, a z kolei dla mężczyzn pokroju Tomka Beksińskiego, Nergala (tak!), czy dowolnego, innego zawoalowanego ze względu na współczesność romantyka, znaczenie ma wyłącznie aura. Obcując z taką kobietą, człowiek ma wrażenie pływania w nieprawdopodobnej toni i nie chodzi tu o cokolwiek, bo przypadki, gdy dostrzegamy owo niesłychane piękno ukryte w kobiecej twarzy, są bardzo rzadkie. To nie jest tak, że dowolna miss czegoś tam ma to “coś”. Jest po prostu ładną kobietą, tylko tyle i aż tyle.
Teraz, mamy przepiękną kobietę, z ogromnym potencjałem, ale wbitą przez środowisko w schemat, gdzie facet krzywdzi kobietę, gdzie pojawia się przemoc, alkoholizm, gdzie brak normalności doprowadza do totalnego upadku wiary w siebie. Otoczenie widzi,że dziewczyna wyróżnia się urodą na tle reszty, więc tym bardziej jej dopierdala, aby obniżyć jej poczucie wartości, bo wówczas łatwo ją kontrolować. Każdy z nas, bez względu na to co mówi, na tym polu kieruje się czystą podświadomością, która każe tak dobierać partnera, aby genetycznie wyjść na tym “dealu” do przodu. Możemy się zaklinać, że liczy się wnętrze, charakter, człowiek, niestety…liczy się 90/60/90 albo siła faceta przekuwana na to, jak bardzo jest psychopatą odpornym na kobiece gierki, plus aura. Nie bez powodu ludzie z silnym naturalnym SMV to często kelnerzy, hazardziści, kelnerki, fryzjerki itp. Po prostu od dziecka dostają większość atencji z zewnątrz niejako “za darmo”, co przekłada się na fakt ich samorozwoju.
Nasza przedmiotowa Pani poznaje nałogowego hazardzistę, o fizjonomii Harrisona Forda. Wiadomo,że wszyscy wokół jej przyklasną, jak piękna para i w ogóle, zatem Pani, aby zaspokoić swoją potrzebę bycia akceptowaną przez “social life” co jest na pewnym etapie rozwoju kobiety najważniejsze zgodzi się niemal na wszystko. Innymi słowy, zawartość pudełka z czekoladkami ma drugorzędne znaczenie, liczy się okładka. Hej Panowie! Wcale nie jesteśmy w tej materii lepsi, mimo że fundamenty są zupełnie inne. Co można z tym zrobić? Człowiek 2.0 potrafiący połączyć popędy z racjonalizmem. Ciężko? Niekoniecznie, wszystko zależy od świadomości. Pewnie, że miną lata nim społeczna świadomość wzrośnie na tyle, że ludzie będą w stanie się oprzeć podświadomości. Ten czas jest blisko i głęboko wierzę, że damy radę i jako LUDZIE przeskoczymy coś, co nas powołało do świadomości tu. 🙂 Czyż to nie pięknie, gdy mistrz przerasta ucznia? Zawsze marzyłem o takim układzie, nawet wówczas, gdy znaczył on mój upadek. Ofiara w historii zdobywania przewagi nad bezwzględnością tego co nas otacza, to piękny wkład w rozwój czegoś, co chyba komuś się wymknęło spod kontroli? 🙂 Miłego dnia kochani, świadomi! Niech MOC będzie z Wami! 🙂