“Mam krótką peredyszkę, bo coś tam musi wyschnąć, bym mógł pracować dalej, a więc odpisuję już teraz, mimo iż świeci słońce. Kałużyński w swoim powiedzeniu zapomniał o jednym. Ideał kochanki powinien też wyglądać tak jak Lonnie Waters, bo takich, co to napoją, nakarmią i dadzą 5 rubli jest setki, jeśli nie setki tysięcy. Jestem niestety wzrokowcem. No i oto stajemy przed problemem tego, co uważamy za rzeczywistość, bo tak naprawdę żadnej rzeczywistości nie ma, a są tylko nasze wyobrażenia na temat. Nawet sobie Pani nie zdaje sprawy, jak blisko jesteśmy chwilki, w której wibrator będzie mówił inteligentne komplementy, wyglądał jak Tom Cruise, ale o wzroście 190, sile Gołoty, błyskotliwości Kałużyńskiego, dzwonił najpierw, by się umówić, posiadał sześć fakultetów, osiem doktoratów, tytuł profesora zwyczajnego w kilku najważniejszych uczelniach świata, był na ty z prezydentami USA i Rosji, miał 25 lub 30 lat i wszystko, co sobie Pani zamarzy, a na dodatek nie lenił się w łóżku. Rzeczywistość wirtualna typu Matrix, stoi już za drzwiami, a jak się wydaje, na wielu obszarach (technika wojskowa) już przez te drzwi powoli wchodzi. Potem już tylko od nas będzie zależało, czy ją zaakceptujemy, ale skoro zaakceptowaliśmy tą fikcję (riya, sangsara, ułuda i tak dalej), w której żyjemy i traktujemy to za coś oczywistego, to jak mi się wydaje, z przesiadką nie będzie trudności.”
Zdzisław Beksiński