Jak utrzymać relację z BPD?

Felietony odnośnie zaburzeń osobowości, zawsze cieszyły się dużym zainteresowaniem. Wynika to prawdopodobnie z prawa podaży i popytu. Po ostatnim wpisie tego typu dostałem parę pytań odnośnie prowadzenia kobiet z uszkodzeniami, oraz sposobów utrzymania relacji. Odpowiem na drugą część problemu od kopa. Chłopie! Jeśli myślisz, że utrzymasz związek z BPD dłużej niż kilka, kilkanaście miesięcy to jesteś w ślepym zaułku. Mnie się udało coś takiego wieźć maksymalnie trzy lata, przy stosunkowo dużej bliskości (gdybym na przykład z nią zamieszkał, koniec nastąpiłby po tygodniu). Napiszmy może o fundamentach tego wszystkiego. Przede wszystkim większość współczesnych kobiet jest wychowana w rodzinach patologicznych, a jeśli jest to kobieta wyjątkowo atrakcyjna fizycznie i do tego…sama, to możesz być pewien, że coś jest na rzeczy.

Wszyscy jako zwierzęta odtwarzamy w dorosłym życiu, to co nas spotkało w dzieciństwie. Zmieniają się ludzie, okoliczności, zasoby, domy, świadomość, ale podświadome wzorce są wciąż tak silne, że 90% tego co nas otacza, funkcjonuje jak bezwiedne automaty reprodukcyjno naśladowcze i nie ma tu znaczenia, że ktoś jest profesorem zwyczajnym z filologii przyrody nieożywionej, czy ekspertem TVNu do spraw proszków do prania. Samoświadomość u homo sapiens, to rzecz tak rzadka jak monolit w powieściach SF. Ty jesteś świadomy, bądź chcesz być, bo czytasz Rafał Skoneckia i tak jak uczeń gimnazjum stosując logikę, może rozwalić w kwestii wskazywania niespójności w baśni pod tytułem biblia, kongregata wiary watykańskiej w stopniu profesora, tak Ty będziesz niedługo widział wszystko takim jakie naprawdę jest, a nie takim jak projektują to ludzie. Robią to głównie dla chwilowych korzyści, fundament tego leży w lenistwie, ale o tym kiedy indziej. Zabieramy się zatem do pracy…jak poderwać i utrzymać jak najdłużej relację z kobietą BPD?

Podchodzisz do laski, jesteś miły, dajesz jej kwiatki a ona patrzy na Ciebie jakby się miała porzygać, po czym odchodzi z lujem w oberwanych dżinsach, nie pranych od tygodnia, z petem w ustach i puszką piwa w dłoni. Co tu poszło nie tak? Przecież jesteś dobrym człowiekiem, trzeba być dobrym człowiekiem, dobro zwycięża i tak dalej. To wszystko prawda przyjacielu, bo TY już jesteś człowiekiem 2.0, a ona ciągle tkwi w średniowieczu jeśli chodzi o te sprawy. Zastanów się dlaczego do niej w ogóle podszedłeś? Mnie nie musisz oszukiwać, ja wiem. Podobała Ci się fizycznie, jeśli jesteś bardzo nieświadomy, to w głowie już widziałeś dom, psa i ją na werandzie z Twoim potomkiem, jeśli bardziej, to po prostu chciałeś ją przelecieć, a jeśli jesteś jeszcze tak świadomy jak Rafał Skonecki, to wiesz również, że chciałeś zaimponować kumplom. Tak, to prawda. Ponieważ bywałem w takich relacjach, uprzednio nauczywszy się obsługiwać system, mogę stwierdzić, że dają one tylko jedno:

Fejm na mieście.

Innych wartości dodanych nie ma, bo i tak będziesz musiał zebrać jej rajtuzy z krzesła rano, wysłuchać awantury o damski chooj, oczywiście z czynnym Twoim udziałem wskazującym jej beznadziejność, oraz zniknąć na tydzień uprzednio wyłączając telefon, mimo że masz ochotę ją bardzo mocno przytulić.Nawet seks, który jest nieziemski, przestanie być magnesem, jeśli policzysz jego koszta. Dziś godzina zabawy z dowolną dziewczyną kosztuje sto złotych, jeśli przyjmiesz,że z BPD NIGDY nie będziesz mógł być sobą, bo NIGDY nie wiesz, jak ona akurat odczyta Twoje zachowanie, np niewinny żart, to sam widzisz, że ta relacja ma więcej wad niż zalet. Jeśli jednak nadal chcesz ciągnąc ten temat, to OK, ale pamiętaj o jednym. W finale ZAWSZE przegrasz, bo są to przypadki beznadziejne, które w ryzach może utrzymać długo albo ktoś bardzo świadomy (w męczarniach), albo psychopata. Nawet jeśli nauczysz się obsługiwać system, będziesz ją traktował jak dziecko, śmiał się z jej shit testów, jej zazdrość o Twoje koleżanki sięgnie zenitu, to ona i tak udowodni Ci np poprzez seks z Twoim już obecnie byłym najlepszym przyjacielem, w jak czarnej dupie jesteś. Tam tak naprawdę jest tylko jeden cel.

Zawsze być na wierzchu, bez względu na ideę, korzyści, straty itp.

Fundamenty takiego stanu? Wspominałem już, że odtwarzamy w dorosłym życiu paterny z dzieciństwa. Te dziewczyny zostały uszkodzone przez swoich rodziców. Sięgnij po statystyki, 33% małżeństw się rozpada, dalsze 20% to układy typu dummy, gdzie ojca nie ma w ogóle, bo np jeździ TIRem i ma szesnaście kochanek na całym świecie i tak dalej. Pamiętaj, że one wszystkie są produktem systemu, a system był taki, że jeszcze dwadzieścia, trzydzieści lat temu szczytem dobrego faceta był gość, który nie bił, nie pił za dużo i oddawał matce choć część wypłaty. Kiedy taka dziewczynka szukała atencji, pomocy, ciepła czy zrozumienia u starych, była brutalnie odpychana, bądź wyśmiewana na zasadzie – czemu ryczysz, przestań się zachowywać jaka baba, jesteś już duża! W ten sposób dziewczynka zaczyna mieć kodowane wzorce męskie – ma być silna, nie narzekać, radzić sobie, przyznanie się do uczucia, tęsknoty, ciepła – to oznaka słabości,a ta jest karana z całą bezwzględnością. Oczywiście za chwilę jakaś feminazistka podniesie temat gender, ale to jest ślepa uliczka! Nie mam nic przeciwko wychowaniu ludzi bez podziałów na płeć, ale NIE NA PRZEMOC, a sytuacje opisane powyżej kodują w dziewczynce przemoc, strach, ból, odrzucenie jako NATURALNE emocje. Jeśli ktoś uważa, że jest to margines, to jest w błędzie. Wystarczy zajrzeć do internetów, aby przekonać się, ilu fajnych facetów ma problem z utrzymaniem relacji z kobietami, by przekonać się, że marginesem jest dziś NORMALNOŚĆ, kiedy to kobieta chce ciepła, lgnie, lubi się zbliżać, otwierać na mężczyznę, uważać za normalne szukanie wsparcia w drugim człowieku. Świat idzie do przodu, a duża część z nas za tym niestety nie nadąża. Jeśli wiesz o czym piszę, to znaczy, że jesteś człowiekiem 2.0. Padło pytanie, jak utrzymałem się przez trzy lata z BPD na powierzchni? Odpowiem zaraz, w każdym razie po roku miałem na nią taki wpływ, ze wymusiłem na niej wspólną terapię, a to dało nieprawdopodobną ulgę. Niestety przegrała. Przegrała przez koleżankę – każdy zna patern z kobiecego świata, gdzie dwie “psiapsiułki”, z których jedna jest bardziej przebiegła, silniejsza osobowościowo, ale i brzydsza, zaczyna zauważać, że jej koleżance żyje się lepiej. Następuje zazdrość i próba storpedowania życia tej drugiej, w myśl zasady, nie możesz mieć lepiej niż ja. Oczywiście tam wszystko nie odbywa się poprzez danie w mordę, tylko przez rozmowy, indoktrynację, rady, rozważanie wariantów z odpowiednim naciskiem prowadzącym do wywołania wątpliwości. Do dziś dostaję od niej czasem pełne bólu listy, gdzie analizuje swoje zachowanie i głupotę, bo naprawdę wychodziła z gówna, w którym tkwiła przez prawie 30 lat. Cóż? Ja już w to nie wejdę, zawsze odwlekam koniec, ale jest on bezwzględny.

Wróćmy do sedna, chcesz ją bo:

  • seks wywala w kosmos
  • ona jest wyzwaniem
  • nikt jej nie może poderwać
  • jest opryskliwa, a ty ją ugasisz
  • jak ją okiełznasz, to będziesz miał super laskę

Iluzja, iluzja, iluzja – jeśli to nie udaje się ludziom mającym gruntowną wiedzę i doświadczenie w temacie, to czemu ma się udać Tobie? OK, wiem. Ty jesteś debeściak, no to lecimy. Kobiety tego typu dzielą mężczyzn na dwie kategorie:

  • siła (olewanie, odrzucanie, negacja, niszczenie – sprawą wtórną jest, że to są z punktu widzenia człowieka 2.0 głównie obsrajtygle, manipulanci, hazardziści,alkoholicy itp – bardzo rzadko ludzie świadomi tego co robią, bądź ustawieni życiowo, a jeśli już to przez przypadek, chwilowo, spadek itp. Znam dwóch facetów, którzy są normalni i potrafią prowadzić takie kobiety, ale mają skłonności sadystyczne w łózku).
  • ciota (ciepły, fajny facet dążący do relacji, otwarty, nie stosujący zagrywek, shit testów itp, nudziarz, mimo że jesteś mistrzem świata w Kitesurfingu)

Pierwsi cieszą się ich szacunkiem, mimo że wprost często ich unikają, próbują niszczyć, testować, druga grupa to frajerzy. Wyobraź sobie,że ona czuje wstręt, gdy TY próbujesz dać jej ciepło. Wiem, że to wydaje Ci się nieprawdopodobne, ale tak właśnie działa. Tata odrzucał, bił mamę, chlał, więc facet to tata, kapujesz? Aby lepiej to zobrazować, wyobraź sobie, że masz obciągnąć jakiemuś facetowi. Ona czuje to samo w stosunku do Ciebie – wstręt. Jeśli będziesz ze strachu o utratę przyjemności, która jest iluzją, okazywał zazdrość, próbował ją blokować (bezpośrednio, a nie poprzez uderzenie w poczucie wartości) w szalonych rajdach po klubach nocami, czy wskazywać na fakt, że znów ją wyjebali z roboty nie dlatego, że są jebnięci, tylko to ona ma problem, to natychmiast pójdziesz na szafot i zaczniesz mocniej naciskać, ze względu na utratę kontroli. W tym momencie stracisz w jej oczach wszystko. Pamiętaj – patern jest taki, facet daje w mordę, odchodzi i idzie ruchać sąsiadkę. Kapujesz? Ona tylko wygląda na niewinną, bo natura wyposażyła ją w twarz, która kojarzy Ci się z boską rzeźbą, w rzeczywistości to bezwzględny gnom, tym groźniejszy, że udający aniołka. Nie piszę tego ze złością, wyrzutem czy emocjami, bo ze względu na determinizm, ona jeśli jest świadoma, to sama męczy się ze sobą, bo głęboko świadomie czuje iż ciepło, miłość, przywiązanie są normalne, niestety, gdy tylko się pojawiają, czuje niepokój i ucieka.

Miłość = Ból

To już wiesz, więc grasz zimnego kutasa tylko po to, by ją mieć przy sobie. Nawet wtedy non stop odpierasz grad shit testów, kiedy to w trakcie poważnej kolacji biznesowej, w czasie której Twoi koledzy z pracy pożerają ją wzrokiem, ona nagle kwestionuje coś, co powiedziałeś, a co jest społecznie oczywiste. Masz jaja, żeby przy ludziach skasować swoje ciasteczko? Przecież mówiłeś wszystkim, że prócz urody jest niesamowicie inteligentna? (bo jest) 😉 Jeśli nie masz, to jesteś słaby i seksu dziś wieczorem nie będzie. Ba! Możliwe, że Ty wrócisz do domu taksówką sam, a ona dopiero rano, sama albo z Twoim szefem. Tak to właśnie działa przyjacielu. Później ją skasujesz, honey moon, w czasie którego zamienia się w seks maszynę i znów test. I tak w kółko. Można się nauczyć obsługiwać ten system na krótką metę poprzez awantury o damsko chooj, odpalanie chłodników, znikanie ja jakiś czas, wzbudzanie zazdrości o różnym natężeniu i czasie itp, ale to zawsze będzie męczące dla prawidłowo ukształtowanego człowieka.

Jej zachowanie musisz podzielić na dwoje, bo często jest tak, że żyją w niej dwie osobowości, a Twoja rola polega na wzmacnianiu tych korzystnych i bezwzględnym negowaniu wszystkich negatywnych. Od Twojego autorytetu, zależnego od bezwzględności zależy skuteczność.

1. Obowiązują standardowe taktyki gry z kobietami

Daj im dużo zabawy, sporo uczuć i szereg emocji, ale bądź dominujący, ogranicz dostępność (nigdy np nie odbieraj od niej telefonów, tylko oddzwaniaj – niech myśli), staraj się być trudny, wprawiaj ją w zakłopotanie, bądź nieco zagadkowy, itd. Problemem większość z nas jest to, że takie zachowania są łatwe do wykonania w początkowych etapach znajomości, ale kiedy poczujesz magię seksu z BPD, a Twoją głowę zaleje dopamina, zapragniesz bliskości i czułości jak normalnie ukształtowany człowiek, a to oznacza las, łopatę i worek na śmieci. Tu nie ma litości, musisz być ostry jak brzytwa 25h na dobę, bez względu na wszystko.

2. Wzmacniaj i obniżaj zainteresowanie jak mini ratkę 😉

Czasem trzeba reagować na ich flirt i próbę inicjowania fizycznej miłości, a innym razem odrzucać w całość. Np dziś ona podchodzi i chce uprawiać seks, bierzesz ja ostro w kuchni na blacie bez przygotowania, następnego dnia wracasz z pracy, a ona znów próbuje inicjować seks. W tym czasie Ty mówisz, dobrze, spoko, ale najpierw idziemy na spacer. Jeśli strzela focha idziesz sam, ABSOLUTNIE nie próbując okazać jej zrozumienia – tata tego nie robił, pamiętaj! Będziesz miał też okresy zupełnej posuchy w tym temacie, kiedy ona będzie wieczorami leżeć z telefonem na łóżku nieobecna, smutna. Pytasz czy wszystko w porządku, otrzymujesz odpowiedź, że tak (w domyśle, dopytuj się), a Ty ubierasz się i wychodzisz. Do tego wyłączasz telefon (jak się nie pojawisz do 22, pewnie będzie próbowała dzwonić). Ważne, żeby nie okazywać emocji – żadnych! Emocje = cienias. Wracasz, próbujesz się witać, ściana? Idziesz spać, próba inicjacji seksu – dajesz jej takie rżnięcie, że idzie rano okrakiem do roboty. W takiej huśtawce będziesz mógł ja wpuścić w stado facetów w klubie, a ona odstrzeli każdego z nich, a później obciągnie Ci na korytarzu tak, że będziesz to pamiętał długo…przynajmniej do jutra. 😉

3. Bądź bardzo ostrożny z okazywaniem uczuć.

W fazie poznawania Cię i zdobywania jest bardzo możliwe,że ona zgodzi się na wiele rzeczy, które budzą w niej dysonans. Np będzie chadzać z Tobą za rękę sama to inicjując,po czym odrzuci to po pewnym czasie argumentując, że to dziecinne. Bądź ostrożny z rozdawaniem uczuć (dotyk,uściski, przytulanie, nawet zbliżanie się do niej w czasie spaceru itp). Ogranicz to w zasadzie do odpowiedzi na jej inicjację. Znasz koty? Jeśli tak, to wiesz, że gdy Ty chcesz go głaskać, to on wychodzi, a jeśli on przyjdzie, to wówczas możesz robić co chcesz. Nie bądź też zawsze dostępny w tej kwestii, inicjuj swoje emocje w jej stronę powiedzmy raz na trzy z jej strony, czasem ją odrzuć, tak jak tata – daj spokój, jesteś dorosłą kobietą! I zajmij się sobą. Odczekaj, podejdź po godzinie i ją bez słowa pocałuj, po czym zajmij się sobą. Żadnego rozwijania akcji w tym momencie.

4. Bądź zawsze gotowy na katastrofę.

Masz trzy miechy spokoju, nagle ona wyprowadza się! Pozornie bez powodu. Nie reagujesz emocjonalnie (próba tłumaczenia, zatrzymania emocjonalnie = ciota). Mówisz zimno i spokojnie, że jest Ci przykro, tym bardziej, że zachowuje się jak dziecko, po czym odchodzisz do swoich zajęć, nie przeszkadzając jej. Ja tak miałem w trakcie ostrego seksu, kiedy zareagowałem na zasadzie, że odwiozę ją w takim razie wraz z walizką, nagle zmieniła zdanie i połamałem łóżko. Co się stało? Nigdy nie dojdziesz, np mógł zadzwonić eks, który właśnie leży w rowie, bo przegrał w karty dom po matce i zachlał się za pożyczone pieniądze, a ona nie wiedziała, że po trzech latach, to wszystko w niej jest ciągle tak silne. 😀

5. Daj jej zawsze ekstremalnie dobry seks.

Tu nie możesz sobie pozwolić na odwalanie fuszerki. Sześć, siedem jej orgazmów to jest standard, podobnie jak zorane paznokciami Twoje plecy. Musisz pamiętać o zmienności, to znaczy, raz rżniesz ją jak sukę, kończysz i wychodzisz bez słowa, innym razem, znów pozwalasz się przytulić i dajesz jej ciepło. Co ważne, tu musi być random, ona nie może złapać schematu, bo polecisz ze schodów. Pamiętaj, że ona w każdej sekundzie życia doszukuje się Twojej niespójności, wad, kłamstw, gry itp. Shit testy są zawsze jak grad wielkości jajek strusia. 😉

6. Daj jej poczucie, że jej życie przy Tobie się poprawia.

Nie staraj się być jej terapeutą, szczególnie na początku, bo wylądujesz w ramce kolegi. Możesz zaoferować  wsparcie emocjonalne, np opowiada Ci o kłopocie z koleżanką w pracy, powiedz że rozumiesz jej stanowisko, ale wierzysz, że sama sobie poradzi. Żadnych wskazówek, rad, patternów, choćby sytuacja była wręcz idiotycznie prosta do rozwiązania (większość takich będzie).

I to tyle. Pamiętaj o tym, co zawsze mówi doktor Tara Palmatier

“Niewiele można zrobić dla tych dziewcząt, inaczej niż po prostu przeczekać. Prawie zawsze wyrastają z tego w końcu, chociaż zwykle dopiero grubo po czterdziestce.”

To smutne, ale wówczas zawsze to co pozostaje po takiej kobiecie, to obraz zgliszcz, który wzbudza smutek. Pamiętaj też o tym, że bez względu na to co Ci zrobi, że ona jest ofiarą swojej rodziny, a wszystko co Ty odbierasz jako uderzenie w siebie, jest rozpaczliwym wołaniem o pomoc, którego nikt nie rozumie. To, że BPD czy inne zaburzenia osobowości nie są uznawane za choroby psychiczne niczego nie zmienia. Życie tych ludzi to piekło, więc jeżeli mogę Ci coś doradzić jako weteran takich układów,  to nauczenie się odpuszczania. Gra w tym wypadku, prawie NIGDY nie jest warta świeczki, ale to się rozumie dopiero po latach i wyłącznie empirycznie.

Jeśli kiedyś będziesz chciał od niej odejść, bądź gotów na wszystko. Porysowany samochód, rozbity komputer, wpierdol na ulicy od typa, z którym się przespała mówiąc mu, że ją okradłeś – skala możliwości jest nieprawdopodobna. Najlepiej zmienić pracę, otoczenie, miasto. 😉

Aha, nie wrzucaj zwykłych, sfochowanych dziewczyn w ramkę BPD, narcyzmu, histerii, czy w ogóle zaburzeń osobowości. Bez diagnozy, to może być ślepa uliczka.

Pozdrawiam serdecznie

Rafał Skonecki

PS: Uwaga, nie stosuj tych zasad kiedy spotkasz fajna, ciepłą dziewczynę, nigdy nie słuchaj co mówią, zawsze obserwuj i stosuj kalibrację. Tu nie ma patternu, choć w przypadku BPD jest schemat, dzięki któremu możesz przedłużyć czas, gdy będziecie razem. Czy warto? Musisz sam zdecydować.

Rafał Skonecki