Ruda.

Wlazł kotek na plotek i mruga,
Napisała dziś do mnie przepiękna ruda,
Burza włosów wnet mnie omiecie,
Niźli nastaną zimowe zamiecie.
 
Rude tak mają, kiedy z powabu
Choć nie chcą, ciągle korzystają,
Niechby doktorat z fizyki miały,
Rafał nie skupi się, tak jakby chciały.
 
Ciężka pisarza znajomość z rudą,
Na pewno nigdy nie sypnie nudą,
Wersy jak kwiaty w rudym flakonie,
Zakwitną same, niczym w koronie.
 
Nie rudych to wina , że siłę mają,
Co napęd do życia pisarzom dają,
Dlatego miej że litości kapkę,
Co by Twój pisarz nie wpadł w pułapkę.
Nobody18

Biała lokomotywa!

Sunęła poprzez czarne łąki
Sunęła przez spalony las
Mijała bram zwęglone szczątki
Płynęła przez wspomnienia miast
Biała Lokomotywa

Skąd wzięła się w krainie śmierci
Ta żywa zjawa istny cud
Tu pośród pustych marnych wierszy
Tu gdzie już tylko czarny kurz
Biała Lokomotywa

Ach czyj ach czyj to jest
Tak piękny hojny gest
Kto mi tu przysłał ją
Bym się wydostał stąd
Białą Lokomotywę

Edward Stachura

Gra.

“Nie próbuj mnie naprawić
I nie muszę być zbawiony
Nie przynoś mi swojej religii
Ani nie mów, abym był odważny
Nie oferuj mi swego ramienia
Mam dwa własne
A moje plecy są silne i mogę zrobić
To wszystko sam.

Nie próbuj mnie zrozumieć
Jeśli nie masz cierpliwości
Chodzić ze mną choć jeszcze jedną mile
Aby zrozumieć moją duszę
Nie oferuj mi Jezusa.
Nie podkreślaj wszystkich moich grzechów
Spójrz na siebie najpierw
Dlatego nie pozwolę ci wejść we mnie..

Nie przychodź do mnie z obietnicami
Słyszałem je wszystkie już wcześniej
Nie prosiłem o jakąkolwiek pomoc
Więc nie pukaj do moich drzwi
Czas pokazał mi jedną wielką prawdę
Jesteście wszyscy tacy sami
Jestem niczym więcej dla ciebie
Niż pionkiem w tej popieprzonej grze…”

Jack Skeleton

Opadłe liście.

Przejść przez świat i przestrzeń
które stworzył Nikt i nie dla ciebie
nawet jeżeli twe imię i doświadczenie mają jakąś wartość
nawet jeżeli litery Boga nie płoną razem z korą brzozową
nikt ich nigdy nie będzie czytał
obudzony rano odkrywasz
że twoje ślady są już pokryte przez opadłe liście
i że znów zapomniałeś
przed chwilą ujrzany sen

Jaan Kaplinski

PS: Fota = wyjazd z Kietlic.

Taka tam fraszka…

Tak strasznie żal mi tych wszystkich chwil,
Na drodze pod słońcem, gdzie wzruszenia krzyk,
Miast stać się morzem, złączeniem rzek,
Ginie jak ptak, w ogniu naszych,
Samotnych serc.

Stare dusze tak ponoć mają,
Za dużo czują, zbyt wiele znają,
Kolejne liście rysuje Jej ołówek,
Czas już odetchnąć od tych wędrówek.

Gdziekolwiek pójdziesz, spotkasz to samo
Zgubionych ludzi co wciąż szukają,
Złączenia rzek w zatoce Bliskich Serc.

Na mnie czas…na Ciebie tez,
To co zostanie to zwiędły bez,
W starym flakonie marzeń,
Tak…kiepski to czas,
dla ciepłych skojarzeń.

Nobody18

Rafał Skonecki