Drzwi do poziomu 17 po raz kolejny otworzyły się z sykiem sprężonego powietrza a w ich ramie ukazała się twarz Mikiego. Wszedł do pomieszczenia i bacznie przyglądał się Jenny, która z równą ciekawością patrzyła na niego. Miki nie był zbyt przystojny, lekko zgarbiona sylwetka i koszulka z napisem Freedom ramowały go raczej jako buntownika kloszarda, niż pracownika poważnej agendy rządowej Nimbu.
Co ona tu robi? – Miki spojrzał na Kenta.
A może byś się przywitał przyjacielu? – odparł Kent.
Możemy zamienić dwa słowa w cztery oczy? – Miki nadal zmierzał w obranym kierunku.
To może ja już pójdę. – powiedziała Jenny wkładając kombinezon kompensacyjny.
Poczekaj chwilkę… – Kent podszedł do Jenny i chciał zszarpnąć z niej rękaw czarnego plastycznego kevlaru ale dziewczyna stanowczo powstrzymała go.
Moja wizyta u Ciebie nieco się przedłużyła. – dodała jakby usprawiedliwiając się.
Drzwi syknęły ponownie i obaj koledzy zostali sami.
Włącz awatary! – powiedział Miki.
Czytaj dalej „Miki,Kent,Jenny.”