Zdziwieni?
Zacznijmy od początku, a mianowicie od tego, że krajem nad Wartą i Wisłą rządzi od trzech pokoleń dynastia ludzi, na których czele w 966 roku stoi człowiek o imieniu Dagome. Skąd się wziął ten prężny władca, jednoczący Polan i rozszerzający teren swego władania, na obszar niemal całej obecnej Polski? Drodzy Państwo, otóż Dagome był? Wikingiem , podobnie jak jego ojciec znany później jako Siemomysł (oryginalne imię nie zachowało się). Rodzina Piastów (nazwa nadana przez historyków od Piasta, które de facto był Piastunem)
była prężną dynastią skupiającą bardzo inteligentnych, jak na owe czasy ludzi. Dość znać, że na przykład Mieszko II (syn Bolesława Chrobrego) władał kilkoma językami, w tym biegle łaciną i greką. Jak zawsze w historii ziemi, tej ziemi, składało się tak, że ludzie przebiegli i wykształceni, a co za tym idzie zamożni, wymyślali różne metody, celem uskutecznienia sposobów łojenia, tych mniej przebiegłych, słabiej wykształconych, a co za tym idzie…biednych, czy to poprzez sprzedawanie iluzji, wymyślanie bóstw, czy też w ostateczności, ogniem i mieczem. Żądza posiadania w gatunku Homo Sapiens, jest nienasycona, podobnie jak władzy (doopy celowo nie wymieniam, bo jest ona pochodną dwóch pierwszych). W 966 roku na terenie obecnej Polski mieszkało kilkanaście różny plemion, wyznających różnego rodzaju bóstwa, określone obecnie jako pogańskie, było ich łącznie około 600 tysięcy. Żyli sobie w miarę spokojnie, prowadząc ekstensywną gospodarkę rolną, polując, łowiąc ryby, napadając i mordując sąsiadów. Mieszko postawił im but na szyi, zmuszając gwałtem do posłuszeństwa i oddawania daniny. Te proces nazywany jest tworzeniem się państwa Polskiego. Z tego czasu mamy do dziś sporo pozostałości, jak chociażby słynną Łysą Górę w Świętokrzyskim, Górę Świętej Anny (zwanej Śląską Górą Chełmską), Arkona, czy na przykład odwiedzony przeze mnie w zeszłym roku Świński Ryj! We wszystkich tych miejscach czuć jakiś dziwny klimat, podobny do tego, jaki spotkałem w opuszczonej Cerkwi w okolicy Terki, głęboko w lesie. Wróćmy jednak do Mieszka, przepraszam Dagome.
Czytaj dalej „Chrztu Polski nie było!”