Troglodyci a dobre chłopaki.

Wiele kobiet zastanawia się skąd biorą się ich problemy emocjonalne łączone najczęściej ze słynnym nie wiem, czego chce albo, dokąd zmierzam. Państwa sługa uniżony pędzi, zatem z wyjaśnieniem owej zagadki, żywiąc głęboką nadzieję, iż dzięki zrozumieniu istoty rzeczy, choć jeden pan dziś wieczorem nie będzie musiał słuchać, iż jest troglodyta i w głowie mu tylko jedno, bo zamiast starać się ją zrozumieć to mu tylko figle w głowie 😉 Drodzy państwo, czy zastanawialiście się kiedyś, kim jesteście? Czy zadawaliście sobie pytania na temat tego skąd wypływają Wasze decyzje życiowe powodujące w konsekwencji to, że jesteście tu i teraz a chcielibyście być np. tam i za chwilę? Czemu ktoś tryska energią i optymizmem a drugi tonie w odmętach rozpaczy? Skąd ten strach, skąd te młoteczki w głowie? Pierwszą najważniejsza sprawą jest zdać sobie sprawę z naszej schizofrenii i zaakceptować ją. Pokochać fakt, że nasze ciało to nie my tylko dom dla, kilku co najmniej osób zwanych świadomość, podświadomość, nadświadomość itp. Mieszkanie razem ma to do siebie, że często dochodzi do konfliktów a im bardziej emocjonalni mieszkańcy tym bardziej każdy chce drugiego zdominować i przekrzyczeć. Podświadomość zaprogramowana w dzieciństwie każe dziewczynce bawić się lalkami, opiekować zwierzątkami chłopcu skakać po drzewach, wybijać szyby, grać w gałę itp. Pól biedy jak wzorce są prawidłowe, gorzej jak są złe lub ich nie ma. Wówczas podświadomość wyrasta na łobuza w dresie w paski z bejsbolem, jako atrybutem i wówczas pozostali mieszkańcy mają stosunkowo mało do powiedzenia. To, dlatego trzeba całe życie uczyć się okiełznywać ego, bo jest ono źródłem większości problemów dla mieszkańców naszej świątyni, czyli fizycznego ciała.
Czytaj dalej „Troglodyci a dobre chłopaki.”

Pożądanie.

Panowie, popatrzmy na zdjęcie poniżej – widać na nim coś co powoduje żywsze krążenie krwi u każdego zdrowego faceta i być może u paru kobiet. Teraz zastanówmy się głębiej jak to działa – nasze oczy zbierają informacje o wzroście, figurze, kolorze włosów i oczu, odzieży i szczegółach twarzy. Następnie z prędkością 432 km/h sygnały docierają do mózgu. Jednocześnie ucho wyławia barwę głosu i śmiechu a nos rejestruje bezwonne feromony (w przypadku kontaktu bezpośredniego – przy niebezpośrednim nasz umysł nakłada kalkę, przywołując wzorce zakodowane w przeszłości w tym te genetyczne typu rozmiar bioder, biustu, proporcje ciała, symetrię itp). Teraz następuje sortowanie danych i porównywanie z przechowywanymi wzorcami doznań pozytywnych i negatywnych. Jeżeli wykryty został sygnał negatywny – proces ulega zamrożeniu, jeżeli pozytywny – mózg przechodzi do kolejnego etapu. Podczas wykrycia sygnałów pozytywnych hipotalamus zaczyna produkować fenyloetyloaminę.
Czytaj dalej „Pożądanie.”

Kobiety żony.

Tekst pisała moja znajoma na pewnym forum traktującym o samorozwoju 😉
 
“Kandydatki na żony wymagają dużo, a dają nie tak znów wiele. Chcą dla siebie jednocześnie przywilejów tradycyjnie męskich (wolność, autonomia, samorealizacja), ale również tych uznawanych za raczej kobiece (bezpieczeństwo materialne i społeczne oraz oparcie). Jak wynika z badań, zdecydowana większość młodych kobiet chciałaby wyjść za mąż, i to niekoniecznie dlatego, że męskie szowinistyczne społeczeństwo poddało je od dzieciństwa ukierunkowującemu treningowi (gumowy słodki dzidziuś, kuchenka, mebelki jak prawdziwe), ale raczej ze względu na to, że są bystre i widzą jak jest: małżeństwo jest układem dobrze zaspokajającym potrzeby kobiety. Oczywiście jeśli tylko potrafią one się w nim przytomnie umościć. Z kolei dla mężczyzny, ślub to inwestycja coraz mniej opłacalna. Mężczyźni z młodszego pokolenia odwlekają ślub, jeśli w ogóle zamierzają go brać. Jeśli wierzyć antropologom, małżeństwo monogamiczne samo w sobie jest porażką podstawowej strategii prokreacyjnej samca, bazującej na zapłodnieniu maksymalnej liczby partnerek. Mężczyźni byli zmuszeni z tego wzorca zrezygnować, bo nadprodukcja przypadkowo poczętych dzieci przestała być akceptowalna moralnie, społecznie i ekonomicznie. Przestawili się zatem z ilości na jakość i zaczęli dbać o mniejszą liczbę dzieci poczętych z jedną partnerką, a nie z wieloma.
Czytaj dalej „Kobiety żony.”

Wstyd za kogoś.

“Masz czasem takie uczucie, że obserwujesz czyjeś zachowanie i wstydzisz się? Jak masz, to wiesz o czym piszę, bo ja właśnie to tak odczuwam. Tak jakbym wtedy walcząc o to wszystko, to nie był ja 😉 Relacja z tego typu kobietą “ZAFSZE” będzie się tak kończyć, bo one są mistrzyniami projekcji i manipulacji. Choćbyś się sfajdał na rzadko to i tak TY będziesz winien, bo wg emocjonalnego dziecka, którym ona naprawdę jest, to w chwili, gdy znudziła jej się zabawka/lalka, a taką właśnie byłeś, to powinieneś wg niej odejść bez słów, albo błagać o zostanie. Wiesz jak wygląda proces odszczepiania przez tego typu kobiety? Nie wiesz? To Ci powiem – zaczyna się od powolnego obrzydzania sytuacji, to zazwyczaj nie działa bo siedzisz non stop na emocjonalnej okrętce, a jakiś jej promil sumienia, a może konformizm, nie pozwala Cię wyjebać na śmietnik ot tak sobie, wobec tego prowokuje sytuacje, w której TY zachowasz się niestosownie, zbluzgasz ją, zaszantażujesz, uderzysz – ona tego potrzebuje jak powietrza, aby zracjonalizować swój wybór przed samą sobą Ostatnia moja relacja tego typu to już było czyste laboratorium i doprowadziło do rozpadu małżeństwa drogiej pani, po czym ja…zamknąłem temat. Czemu to zrobiłem? Z dwóch powodów – pierwszy był taki, że bawił mnie fakt iż ona myślała, że kontroluje relację, wprowadzając element rywalizacji między mnie a męża, a po drugie dlatego, że nie lubię, gdy za kobietami ciągnie się dymiący wianuszek alkoholizujących się fajnych facetów, a tej pani się należało jak żadnej innej. Jej facetowi zrobiłem przysługę życia i tak to do dziś odbieram.”

Nobody18

Masz być mężczyzną.

“Dlaczego? Bo Ty masz jej bronić za wszelką cenę 😉 Nawet jak ona będzie popuszczać na Twoich oczach to TY masz być “mężczyzną” i być twardym. Przecież ją kochasz? Prawda? Stary, nie analizuj tego bo to nie ma sensu – Ty wyznaczasz reguły tej gry i je egzekwujesz! Ona się do tego NIE NADAJE choć każda się rwie. Dajesz dużo ciepła, serdeczności, jesteś męski, osłaniasz ramieniem i…obserwujesz . Jeżeli to docenia i szanuje Cię to świetnie. Nie? Jak wspominałem, po drugiej wpadce kończysz wszystko choćbyś miał z nią anal życia co noc! Innego sposobu nie ma, bo pakując się w jej gierki pozwalasz sobie na narzucenie ramy rozpieprzenia emocjonalnego i dramatu, którego duża część z nich potrzebuje jak powietrza. Bardziej obrazowo? Proszę bardzo – wyobraź sobie, że od dziecka masz takie powodzenie jako facet, że osiem lasek Ci nadskakuje, dwie chcą natychmiast kupić Ci Mercedesa, a jedna się przez Ciebie wieszała. Gwarantuję Ci, że bez silnej męskiej ręki wyrósłbyś na damskiego boksera i lowelasa 🙂 To nie ich wina, że na widok waginy “facetom” nogi miękną, a za dostęp do tejże są w stanie sprzedać matkę, ojca i zastawić majątek życia (czytaj 12letniego Mercedesa w kabrio i kawalerkę w spadku po dziadku we Włochach). “
 
Nobody18
Rafał Skonecki