Jak ważna jest podbudowa i merytoryczne przygotowanie do tego czym się człowiek w życiu zajmuje nie muszę chyba wspominać. Rafał Kamiński, młody muzyk, pochodzący z Jasła odebrał gruntowne przygotowanie w gdańskiej Akademii Muzycznej, gdzie ukończył wokalistykę na wydziale Jazzu i Muzyki Estradowej. Nieco później próbował swoich sił w X Factor, ale jak to najczęściej bywa tego typu komercyjne gówna promują wyłącznie komercyjne szambo. Dźwięk ma się sprzedać a nie przenieść emocje. Mam wrażenie, że Ralph Kaminski bo pod takim pseudonimem tworzy bohater dzisiejszego wpisu doskonale pokazał publikując niemal dwa lata temu płytę zatytułowaną “Morze”, że prawdziwa, pełna uczuć i emocji muzyka nigdy nie zginie, choćby moda czy współczesność spychała ją na margines. Dziś artysta żegna się serią koncertów ze swoim premierowym krążkiem nadając trasie koncertowej jakże trafne hasło – pożegnanie z morzem! Mam wrażenie, że łączenie kilku warstw ekspresji w jedną całość jest najmocniejszą prócz autentyczności stroną muzyka.