Radek w starym, dobrym stylu.

“Po wielu latach łapiesz się tylko patrząc na kalendarz, że o, dzisiaj jest piąta rocznica kiedy się poznaliśmy albo dzisiaj jest czwarta rocznica kiedy widzieliśmy się po raz ostatni, albo dzisiaj jest ten dzień kiedy eony temu powiedziała ci z płaczem, że cię kocha na dworcu Warszawa Centralna i to było trochę jak scena z filmu francuskiej nowej fali.

Nieodwzajemnione i porzucone uczucia nie są wieczne i wspomnienia tez nie są wieczne, więc z latami można zapomnieć już nawet tembr głosu i pojedyncze zdarzenia, pogubić się w lokalizacji pieprzyków. Gdzieś na dysku są zdjęcia, w szufladzie jest ostatnia gumka do włosów a w kartonie między książkami jakieś bilety kolejowe w miejsca, do których obiecaliście sobie wrócić.

Imię też już wypowiadasz inaczej, brzmi obco i jakbyście się teraz spotkali, raczej nie byłoby już albo jeszcze o czym rozmawiać. Choćby dlatego, że potem stopniowo, ale konsekwentnie spadałeś w dół i wytraciłeś z siebie resztki osobowości i dobrych cech zastępując je wynikającymi z instynktu samozachowawczego biernymi, przynoszącymi ukojenie rozrywkami. Poruszające się obrazy na ekranie, dźwięki w słuchawkach – emocje i uczucia innych ludzi, których sam już nie doświadczysz, ale nie musisz o tym myśleć dopóki trwa utwór, dopóki trwa odcinek, dopóki trwa rozdział.

Któregoś ranka obudzisz się i zapomnisz jej rzęsy, któregoś dnia zapomnisz jej wargi, może któregoś dnia zapomnisz jej rysy twarzy. Jest niedziela, prawie pełnia księżyca. Nigdy nie przestanie się pojawiać a ty nigdy nie zapomnisz dwóch rzeczy: momentu, w którym ją pokochałeś i momentu, w którym zrozumiałeś, że ona ciebie też.

Nikt nie wie ile pełni księżyca jeszcze przed tobą. Prawdopodobnie niezbyt wiele, ale choćby dlatego warto było się urodzić i dotrzeć w to dziwne i obce miejsce, gdzie z okna było widać wieżowce, a ty patrzyłeś tylko na nią i jak zawija ciasto do pizzy w ozdobne spiralki i wiedziałeś, że można kogoś kochać jak w książkach i jak w filmach i że nawet tobie się to właśnie zdarzyło, więc bądź wdzięczny.

Ale nie byłeś dość wdzięczny i teraz jesteś tutaj, piszesz o tym, co zdarzyło się w poprzednim wcieleniu, chociaż to żadna rocznica, nawet nie pełnia księżyca. Nie będzie wiele okazji zanim zapomnisz i zanim znikniesz, a Erytrea obchodzi dzisiaj Dzień Męcznników, także można się podpiąć, chociaż to wszystko twoja wina, mój zasrany Werterze z powiatowego miasta.”

Radek Kolago

Z magazynu wspomnień z rzewnym uśmiechem.

“Jeśli chodzi o mnie, to brakuje ci jedynie mnie, jako kolejnego trupa w twojej szafie. Kolejnego trupa przykrytego damskimi majtkami i rajstopami, który trafi na wierzchołek twojej jebanej góry lodowej. Śmierdzisz całą stertą cholernych trupów!
Chwytasz niewinność w swoje czyste, silne dłonie i tniesz ją finezyjnie w bestialski sposób na najmniejsze kawałki! A potrafisz dużo. Bardzo dużo. Bawisz się ofiarą, aż ta się wykrwawi, spojrzy ci z miłością w oczy i zdechnie. Jesteś śmiercią!”

Adam DeLoewe

A teraz ode mnie, jeśli autor pozwoli…

Jedyne co cię wqrwia na maksa to fakt, że nie leżę w zbiorowej mogile z resztą trupów tylko wstałem, otrzepałem się i żyję. Żyję pełnią życia i wiem, że to jedyna rzecz, która powoduje, że wciąż dybasz na mnie ze strzykawką trucizny, która krąży w tobie zamiast krwi. Czuję żal i wstyd. Żal tych wszystkich biednych chłopców i mężczyzn udupionych bez cna w tobie, którzy latami żyją łudząc się, że może jeszcze raz, lub dwa będzie dane im poczuć ten smak modliszki wlewającej cudowny nektar żądłem pożadania w żyjące serce faceta, tylko po to by znieczulić właściwy jad idący zaraz za nim i paraliżujący życie. Wstyd za to, że można tak nisko upaść jako człowiek – nie kobieta, tylko człowiek. Zbyt wiele takich jak ty przeszło tędy, abym się nie udopornił. Czasem tylko jeszcze mam ochotę pójść do nich wszystkich i wezwać ich jak trupy bez życia do powstania z grobów, które siejesz po całej ziemi. Wstańcie i spójrzcie w słońce! Mam szczepionkę na modliszki i chcę się nią z Wami podzielić! Powstań o chłopaku z Holandii, powstań muzyku rockowy, powstań prawniku, dziennikarzu i TY biedny piewco turniejów rycerskich! Obudźcie sie, zrzućcie jarzmo i kochajcie świat, bo wasz ból jest moim bólem. No a teraz jedziemy polatać Ferrari

PS: Na dziś dodam jeszcze o Ty sprzedawco telefonów komórkowych, alkoholiku ze szczytów uniesień no i w końcu Hindusie, który jeszcze nie wie, że dotknął uścisku śmierci. 🙂

Więzienie złudzenie.

„Człowiek jest częścią całości, którą nazywamy ‘Wszechświatem’, częścią ograniczoną w czasie i przestrzeni. Człowiek doświadcza siebie samego, swoich myśli i uczuć, jako czegoś odrębnego od reszty – jest to rodzaj złudzenia optycznego świadomości. To złudzenie jest dla nas rodzajem więzienia, ograniczając nas do osobistych pragnień i związków uczuciowych z kilkoma najbliższymi osobami. Naszym zadaniem jest wyzwolić się z tego więzienia poszerzając obszar naszego zrozumienia i współczucia, aż ogarnie on wszystkie żyjące istoty i całą naturę w jej pięknie. Nikt nie jest w stanie tego w pełni osiągnąć, ale wysiłek w tym kierunku jest sam w sobie częścią wyzwolenia i podstawą wewnętrznego bezpieczeństwa.”

Albert Einstein

Mechanizm wyparcia.

“Mechanizm wyparcia w psychologii głębi, poczynając od klasycznego modelu Freuda:

są to hipotetyczne procesy lub czynności psychiczne, funkcjonujące w celu ochrony jednostki przed myślami, impulsami i wspomnieniami, które mogłyby wywołać lęk, obawę lub poczucie winy, gdyby stały się świadome.

Uważa się, że wyparcie działa na poziomie nieświadomości; tzn. mechanizm ten nie tylko utrzymuje daną treść umysłową przed dotarciem do świadomości, ale samo jego funkcjonowanie leży poza zasięgiem świadomości. W klasycznej teorii psychoanalitycznej uważa się, że jest ono funkcją Ego i obejmuje kilka procesów:

a) wyparcie podstawowe, w którym prymitywne, zakazane impulsy są zablokowane i niedopuszczane do świadomości;

b) wyparcie pierwotne, w którym treść umysłowa wywołująca lęk jest siłą usuwana ze świadomości i niedopuszczana do ponownego ujawnienia się;

c) wyparcie wtórne, w którym elementy mogące służyć przypominaniu osobie o tym, co zostało poprzednio wyparte, same zostają wyparte.

Ważny wniosek płynący z tej analizy jest taki, że to, co jest wypierane, NIE PRZESTAJE BYĆ AKTYWNE, lecz egzystuje nadal na nieświadomym poziomie, dając znać o sobie przez różne PROJEKCJE w zamaskowanej, symbolicznej formie w snach, czynnościach pomyłkowych i psychonerwicach.”

Arthur Reber

Rafał Skonecki