I remember how they held me…

Tak to już jest ze mną, że rzygać mi się chce jak pomyślę, że coś mam napisać wiedząc, że i tak prawie nikt nie odczyta tego tak jakbym sobie życzył, a gorsze nawet jest to, że przy celowym zaszyciu się w kącie sieci chętnych do zgłębiania sensu będzie tyle co na palcach jednej ręki. Od lat celowo chowam to wszystko byleby nie zderzyć się z bydłem, bo tego zderzenia nie przetrwam w myśl powiedzenia – nie dyskutuj z idiotą bo sprowadzi cię do swojego poziomu i pokona doświadczeniem….Od dłuższego czasu słucham audycji Mateusza Tomaszuka, młodego dziennikarza Trójki, który chyba jako jedyny z obecnego pokolenia znakomicie wpisuje się w klimat audycji dinozaurów pokroju Tomka Beksińskiego, Piotra Kaczkowskiego czy Piotra Kosińskiego. Każda audycja to źródło nowych inspiracji jeśli chodzi o dźwięki, dziś natomiast Mateusz podzielił się czymś ekstremalnie wwiercającym się w mózg. Nie wiem kim jest TA Laurie Anderson ale stworzyła coś naprawdę genialnego…

I remember where I came from
There were burning buildings and a fiery red sea
I remember all my lovers
I remember how they held me
World without end remember me.

East. The edge of the world.
West. Those who came before me.

When my father dies we put him in the ground
When my father died it was like a whole library
Had burned down. World without end remember me.

Nie kopiuję tłumaczenia z sieci, bo jest żenujące, jak ktoś nie umie zinterpretować i nie boi się kontaktu ze mną, to proszę śmiało pisać. Coś pięknego….

Remember me….

Rafał

Rafał Skonecki