Do napisania notatki skłonił mnie pewien eksperyment przeprowadzony przez światowego giganta na rynku internetowego handlu a mianowicie Amazon. Większość dużych korporacji boryka się z problemami dotyczącymi konieczności bycia w zgodzie z trendami nawołującymi do równouprawnienia wszystkich ludzi, bez względu na płeć, pochodzenie czy wiarę. Idea ze wszech miar słuszna, ale jest z nią trochę tak jak z socjalizmem, czyli teoretycznie świetny system a w praktyce porażka. Ludzie kreujący trendy na świecie ze względu na pochodzenie i zdeterminowane ścieżki życiowe nie są w stanie najczęściej zauważyć, że ich pryzmat odnośnie oceny rzeczywistości ma się nijak do światopoglądu człowieka, którego wychowała ulica. Mało kto z ludzi, których nigdy nie dotknęła bieda, konieczność walki o każdy dzień, czy też głód jest w stanie świadomie zrozumieć, że ich optyka świata jest kompletnie inna od optyki ludzi, o których prawa walczą. Nie będę w tej notce dotykał kwestii wiary, pochodzenia, uchodźców itp za to skupię się na różnicach pod względem płci, które wspomniany wyżej Amazon chcąc być poprawny “politycznie” próbował zlikwidować.
Zanim ktoś przyłoży mi łatkę mizogina, chciałbym zaznaczyć, że wg mnie cechy fizyczne nie zawsze porządkują ludzi ze względu na płeć, choć oczywiście ta fizyczna często jednoznacznie rozstrzyga na pierwszy rzut oka o przyporządkowanu do grupy kobiet czy mężczyzn. Wydaje mi się, że wg dzisiejszej wiedzy mówienie o czystej płci męskiej i czystej kobiecej jest łagodnie mówiąc nieporozumieniem, bowiem o tym jaki zestaw cech posiadamy decyduje płeć mózgowa. Wszyscy jesteśmy mieszanką różnych cech zarówno męskich jak kobiecych, ale zawsze można mówić o osobowości przeważającej, która sprawia, że dominuje w nas klasyczna kobieta lub klasyczny mężczyzna, wraz z zestawem zalet, wad, korzyści i niekorzyści, które widoczne są dopiero w zderzeniu z rzeczywistością i konkretnym układem odniesienia. Oczywiście w finale jakakolwiek ocena czegokolwiek nie ma sensu, ale to chyba jasne i nie ma potrzeby po raz kolejny rozwijania tematu pod tytułem wszystko co dostrzegamy jest wyłącznie interpretacją rzeczywistosci, która się po prostu dzieje.
Zestaw cech związanych z przyporządkowaniem do określonej płci może być pomocny w życiu codziennym, czy pracy zawodowej jak i wręcz przeciwnie. Opiekuńczość, umiejętność współczucia, intuicja stoją w opozycji do chłodnego oka, racjonalności, siły fizycznej a zatem moim skromnym zdaniem w roli lekarza dużo lepiej sprawdzi się osoba z płcią mózgową kobiecą niż męską. Z kolei np w biznesie liczy się inny zestaw cech niż w wypadku potrzeby wykrzesania z siebie pokładów współczucia i wówczas to męska płeć mózgowa będzie lepiej dostosowana. Tymczasem współczesność na skutek niezrozumienia procesów narzuca nam pełną unifikację, w dodatku opartą na cechach fizycznych (vide sztuczne ustawianie udziału procentowego kobiet w zarządach firm), która jest kompletnie ślepą uliczką. Jest wielu mężczyzn, którzy spełniają się w roli ojców czy opiekunek dzieci ale wynika to jedynie z faktu, że ich płeć mózgowa zawiera zdecydowanie więcej cech kobiecych niż wskazywałaby na to fizyczność. I odwrotnie wiele fizycznych kobiet znakomicie radzi sobie z nawigacją w trasie pracując jako kierowca autobusu, ale znów najprawdopodobniej mamy tu do czynienia z dominacją cech typowo męskich jeśli chodzi o wnętrze takiej osoby. Osobiście mam np fatalne doświadczenia z kobietami na stanowiskach kierowniczych, wynika to moim zdaniem z siłowego dążenia do nadania parytetów udziału poszczególnych płci w strukturach zarządzania przedsiębiorstw. Światowe koncerny są narażone na pozwy związane z dyskryminacją dlatego na siłę próbują budować sztuczny obraz bycia na wskroś nowoczesnymi przez wyrównanie ilości kobiet i mężczyzn bez względu na ich zestaw cech pretendujący poszczególne osoby do różnych zadań. Przykład? Delegacja zadania wymaga konkretnego zdefiniowania oczekiwań, wskazania ewentualnych sposobów dotarcia do celu z uwzględnieniem możliwości wyboru przez osobę realizującą zadanie, określenie oczekiwań co do rezultatu i czasu. Całość jest matematycznie konkretna, tymczasem w wykonaniu kobiet managerów mamy bardzo często zupełne zagubienie w wątkach obocznych, które są rozwlekane w opisach powodując odejście od głównego tematu – w finale zadanie ani nie jest zrozumiałe ani czytelne dla wykonawcy. Można by tak godzinami, również w drugą stronę ale w tym miejscu nadszedł czas na Amazon. Otóż koncern ten, aby odrzucić od siebie opinie dotyczące stronniczości w zakresie doboru kadr ze względu na płeć postanowił zaprząc do procesów rekrutacyjnych komputery. Jako algorytm wsadowy zdefiniowano założenia biznesowe a maszyny miały dokonywać wyboru odpowiedniej osoby do wykonania zleconych zadań Co się okazało? Nawet sztucznie wykreowana konieczność obecności kobiety w zarządzie firmy w randze wiceprezesa (pozdrowienia dla pewnej pani muzyk zasiadającej w zarządzie dużej, polskiej spółki giełdowej) nie pomogła bowiem algorytmy wybierały głównie mężczyzn i to w dodatku białych lub Azjatów. 🙂 Jak napisał Bloomberg jest to problem powszechny w US i nie dotyczy wyłącznie Amazona ale też innych dużych i znanych firm. Po prostu rzeczywistości nie da się oszukać, można ją nagiąć ale zawsze będzie to ślepa uliczka.
Jaka zatem czeka nas przyszłość? Jak znam życie to zamiast zastanowić się nad źródłem problemu pojawią się argumenty, że algorytmy są tendencyjne i zostały napisane przez…mężczyzn. 😉
Zaiste dziwny jest ten świat.
Pozdrawiam pieknie w ten słoneczny poranek.
Rafał Skonecki