Stanfordzki eksperyment więzienny i Makaki.

Ostatnio jest moda na “onanizowanie” się kotem Schrodingera, choć co drugi wypowiadający się na ten temat ma mgliste pojęcie na temat superpozycji. 😉 Czy to coś złego? Nie, bo ludzie się rozwijają, dokształcają, czytają, a tym samym trudniej ich omotać szamaństwem, religią, czy ideą służącą dostarczeniu słodkiej fikcji w zamian za ich zasoby. Chwała za to sieci i dostępowi do informacji! Napiszemy sobie dziś o dwóch eksperymentach, oraz spróbujemy wyciągnąć wnioski, czy człowiek to kanalia, czy może coś poszło nie tak w naszym rozwoju od czasu, gdy nasz genotyp zaczął się różnić o 1,33% od Szympansa? A może to małpy są bardziej ludzkie niż my?

Zapraszam do lektury!

Stanfordzki eksperyment więzienny jest na tyle znany, że nie ma sensu przytaczać tu całości jego przebiegu, dość tylko przypomnieć w skrócie, że jego autorem był amerykański psycholog Philip Zimbardo, dowiódł on między innymi, że z pozoru “normalni”, nieagresywni ludzie w warunkach, gdy stworzy im się warunki, z automatu wcielają się w rolę oprawców i ofiar w zależności od tego, po której stronie “barykady” postawił ich los. Jest to również dowód na to, że otoczenie kształtuje nasze zachowania, co znakomicie sprzęga się z teorią, którą opisywałem już nie raz, a mianowicie iż jesteśmy niemal wyłącznie automatami imitacyjno-naśladowczymi, przy czym większość ludzi zupełnie nie zdaje sobie z tego sprawy.

“Kolejnym z wniosków było też spostrzeżenie, że odgrywanie ról społecznych może wpływać na kształtowanie się osobowości jednostki, w szczególności w sytuacji, gdy nie ma ona możliwości zrzucenia schematu roli lub gdy rola społeczna nie pozwala jej na margines swobody postępowania. Zaplanowany na dwa tygodnie eksperyment przerwany został już po sześciu dniach ze względu na brutalne zachowania osób, które przyjęły role strażników.”

I tu pada cała wielkość człowieka jako homo sapiens.

Teraz inny eksperyment, na naszych dalekich kuzynach, a mianowicie Makakach. Różni je od nas to, że natura? (celowo ten znak na końcu) w procesie ewolucji nie spowodowała rozwinięcia u nich świadomości w sensie ludzkim, a co za tym idzie “inteligentnego” (znów celowo w cudzysłowie) wpływania na otoczenie poprzez dostosowanie i manipulację w oparciu o egoizm, który stoi w fundamentach każdego ludzkiego działania. Makaki należą do rodziny określanej z łaciny jako Cercopithecidae i funkcjonuje ich na świecie około 12tu odmian. Mieszkają sobie głównie w Azji w grupach społecznych, w których wyraźnie widać hierarchię społeczną z dominującym samcem na czele. Reszta grupy również funkcjonuje w “kastach” , przy czym także samice tego gatunku wykształcają swego rodzaju piramidę ważności w stadzie, w walce o możliwość kopulacji z samcem alfa, dostępu do pożywienia, opiekowania się potomstwem itp. Największe osobniki osiągają wagę 20kg i jak to bywa w tego typu strukturach są ze sobą jakoś tam spokrewnione. Na czym polegał zatem eksperyment na Makakach, że przywołuję go akurat w konfrontacji z próbą Zimbardo?

Biorąca udział w eksperymencie grupa zwierząt, zamknięta na pewnej ograniczonej przestrzeni otrzymywała pożywienie po pociągnięciu za sznurek. Ten który ciągnął dostawał porcję jedzenia, ale jednocześnie inny Makak, losowo wybrany był w tym samym czasie rażony prądem. W krótkim czasie stado zdało sobie sprawę z tej zależności,że jedzenie dla jednego oznacza cierpienie dla innego. I co się stało? Małpy wykazały daleko idący altruizm społeczny w przeciwieństwie do ludzi, z eksperymentu stanfordzkiego. W krótkim czasie mimo głodu większość Makaków zaczęła unikać pociągania sznurka, a rekordzista nie jadł blisko dwa tygodnie. 87% Makaków unikało sznurka, podczas gdy zaledwie 13% nie przejmowało się losem braci. Wnioski wyciągnę na koniec, choć aż sili się na usta, że te 13% to reprezentacja “ludzkiej” wersji 5% psychopatów, którzy przetrwają za wszelką cenę i osiągną “sukces”. 😉

Dodatkowo eksperyment wykazał,że wiek, płeć, pozycja społeczna nie miały wpływu na zachowanie Makaka a jedynie programowanie poprzez geny. Chyba te Makaki nie miały wpływu za bardzo na to jaką rolę przyjęły, w przeciwieństwie do człowieka, który świadomie i dobrowolnie wybierał przemoc, jeśli środowisko dawało mu ku temu możliwości. Takich eksperymentów na małpach było więcej, rezultaty zawsze podobne. W Afryce na przykład w czasie obserwacji stada Pawianów, jeden z młodych został osaczony przez psy, wówczas stało się coś niespodziewanego, a mianowicie Alfa zatrzymał stado, wrócił po malca jednocześnie odstraszając agresywne psy. Wśród moich ukochanych Banaboo – uwielbiam je dlatego, ze strategia prokreacyjna ich samic jest tożsama z kobietami – bardzo często zdarza się, że w czasie gdy dochodzi do agresji między dwoma samcami, samice interweniują próbując łagodzić sytuację, bądź nawet inicjują seks dla rozładowania atmosfery. Prawie w całym świecie zwierząt konflikty wewnątrz grup, gatunków lub w okresie godowym odbywają się prawie zawsze według określonego kodu i rzadko kończą się śmiercią lub ciężkim okaleczeniem walczących. Gesty poddania się, jak wystawienie brzucha do przeciwnika znamy wśród psów, ale są one jeszcze bardziej powszechne i rozbudowane u naczelnych. Prawie nigdy nie zdarza się, aby zwycięzca zranił lub zabił „poddającego się” przeciwnika. Jednocześnie należy pamiętać, że wśród tych samych szympansów walki między grupami są bardzo krwawe, a trup pada gęsto.

Wnioski?

  • Jak już wspomniałem, w świecie zwierząt przewaga nad innymi osobnikami często oznacza odpowiedzialność. Przede wszystkim za grupę i pulę genową jakiej jest ona nosicielem (w podwalinach też leży egoizm genetyczny).
  • Duża część Makaków wykazała altruizm społeczny, w przeciwieństwie do ludzi.
  • Kwestie moralne – skoro Makaki wykazują “dobre serce”, to czy nie należy im się miejsce w niebie, skoro społecznie są lepsze niż ludzie?

I na koniec kilka słów o strategii prokreacyjnej samic Banaboo 😉 Proszę zwrócić uwagę w filmie na mechanizm, gdzie samica na przemian, przyciąga i odpycha samca, aby po pewnym czasie “nagrodzić” go za cierpliwość, możliwością przekazania genów, przy czym samica inicjuje kopulację w czasie kiedy doznaje ekstremalnych emocji, akurat tu związanych ze strachem – patrzy do góry, słysząc dziwny dźwięk. 😀

Push and pull w ludzkim wydaniu w czystej postaci!

Miłego dnia!

Rafał Skonecki