Dziś dzień zadumy nad przemijaniem, więc z automatu powinienem zaproponować The Church i Welcome, ale naszła mnie nostalgia na Radio Kaos Watersa. Jeszcze do dziś chwytają mnie dreszcze jak odpowiednio mocno wczuję się we wspomnienia i uchwycę klimat ciemnego pokoju, który rozświetlały jedynie lampy starego radia, na szybach mróz malował dzieła godne Hoppera a powietrze przeszywał ciepły dźwięk alfabetu Morsea znakomicie wplecionego w klimat i przekaz płyty. Oczywiście jedynym nośnikiem była kaseta magnetofonowa zapełniona dźwiękami dzięki poświęceniu wielu nocy tak, aby złapać odpowiedni moment do wprawienia w ruch silników oraz prądu podkładu głowicy umożliwiającego zapisanie na taśmie magnetycznej czegoś, co do dziś budzi emocje. Czytaj dalej „Radio K.A.O.S”
AudioVideoShow 2023
Audio Show jak co roku, czyli ludzie eksponują sprzęt za dziesiątki tysięcy złotych a nie potrafią wielokrotnie zapewnić odpowiednich warunków odsłuchowych, dobrania komponentów itp. W takim wypadku nawet kable jak ręka niewiele wniosą, na szczęście było parę perełek imho. Oczywiście dla Kowalskiego warto polecić sprzęt polskiej firmy Taga, Diora bardzo średnio zresztą, czy to jeszcze jest Diora, czy montownia wynalazków? Wrażenia odsłuchowe bardzo średnie, więc albo coś ktoś nie zestawił, albo to bardzo przeciętny sprzęt. Do słuchawek Sennheisera HE-1 za 250k PLN nie udało mi się dotrzeć ale z tych, które były możliwe do odsłuchania najbardziej przypadły mi do gustu Focal Utopia, zresztą tu jestem stały w uczuciach, choć uważam, że 24k PLN za ten sprzęt to przegięcie. 5K dałbym od ręki.
Nastrojowe dźwięki w blasku świec i neonu z napisem Tandberg.
Od dobrych kilkunastu lat ciągnie mnie do skandynawskich klimatów, na tyle że rozważałem nawet wyprowadzkę na Islandię. Zakochałem się w tej wyspie w czasie dwukrotnych pobytów a życie mimo, że przyprószyło moje skronie siwizną nadal nie zabiło we mnie idealisty i romantyka. Nauczyłem się tylko uważać na ludzi, a tak naprawdę to izolować od nich na tyle na ile się da i o ile ktoś kilka lat temu zapytałby mnie, czy czuję szczęście, spełnienie i radość z życia to nie byłbym pewien mimo mnóstwa ludzi wokół, w tym też tych wydawałoby się najbliższych. Na dziś już tak – pokochałem samotność. Wystarczy po prostu odrzucić wszystko, co człowiekowi niepisane a skupić się na sobie i swoich potrzebach, zainteresowaniach. Prawda, że proste? xD
Czytaj dalej „Nastrojowe dźwięki w blasku świec i neonu z napisem Tandberg.”
Lepiej nie mówmy nikomu.
Niezwykle energetyczny kawałek zasłyszany w radiowej Czwórce w czasie niedzielnego spaceru. Za moich czasów ten typ muzyki był określany jako trance i nie były to bity na każdą porę dnia, nie mniej są takie momenty, że naprawdę dobrze się tego słucha. Twórcami są Klaudia i Patryk Zackiewicz, rodzeństwo a nie małżeństwo
Pochodzą z małej Mazurskiej miejscowości, ale z tego co wyczytałem zaczęli tworzyć mieszkając na warszawskim Ursynowie. W 2020 roku wydali płytę “Niesen” o której pewnie mało kto słyszał a w czerwcu ukazała się ich druga płyta zatytułowana w języku pokolenia Z, czyli “Z tb na mieście”.
Jak donosi radiowa Czwórka, są to nocne historie opowiedziane “efemerycznym” głosem Klaudii, przepełnione dozą smutnego i szczerego romantyzmu. Muszę przyznać, że chyba trudno byłoby lepiej scharakteryzować to co dzieje się na płycie. Ja na razie się przekopuję przez materiał ale już dziś polecam wszystkim fanom niszowej nuty.
pozdrawiam
Rafał
PS: Link do źródła plus wywiad z twórcami.
Kiedy to się stało?
Właśnie! Wrzuciłem klip żeby nie zapomnieć bo nie miałem czasu się nad tym rozpisać, aż do dziś. Kawałek zacny, usłyszany dość dawno w 357 jednak tekst z pewnej perspektywy dotarł do mnie później. Ja rozumiem, że Nosowska jest kobietą i opisała wizję rzeczywistości z własnej perspektywy, w dodatku bardzo plastycznie ale z drugiej strony ile razy ja się zmagałem z łatką mizogina bo opisywałem otoczenie z pozycji mężczyzny a nie kobiety. Ale do sedna
Kiedy ten uroczy chłopak ze sportowej klasy
stał się brzuchatym postrachem okolicy
który sypie trutkę kotom
wszystkim życzy źle
chłopak co w CHWDP-y wysprejował komisariat
srebrną głowę dziś przylepia do wizjera
i zza szkiełka kontroluje blok
donosi psom
To był facet numer jeden, choć obserwując otoczenie mam wrażenie, że brzuchatych kobiet kontrolujących blok jest znaczenie więcej.
Chłopak który chciał mi kiedyś podarować księżyc
co potrafił podbić piłkę tysiąc razy
jest dziś dziadem dziadem
z grzywką w nosie
Czy ktoś z państwa wyobraża sobie podobny tekst wyśpiewany przez mężczyznę w stylu, kobieta kiedyś piękna dziś jest torbą z cyckami do pasa?
To był facet numer dwa.
No, to chyba tyle w temacie tak zwanych akceptowalnych standardów społecznych.
Miłego dnia
Rafał